Krótka wrzutka mająca na celu pokazazanie w jakim mikrokosmosie poruszamy się, podróżując po Europie Środkowej i jak wiele dobrego/złego dało istnienie CK Monarchii temu terenowi w kontekście kulturalnym. Jak wiele osób połknęło bakcyla na odkrywanie tych terenów na nowo, jak wiele ludzi ma słabość do poszukiwania klimatów dawnego imperium, jak wiele podróżników zamiast jechać w orientalne obszary Azji Środkowej albo krajów arabskich woli szukać orientalności z wielokulturowym i wielohistorycznym andrucie, jakim jest ten teren.
Jedziesz do Lwowa, by podążać szlakiem żydowskim/polskim/niemieckim/rusińskim/tatarskim – do wyboru. Odwiedzasz Transylwanię, by szukać pozostałości węgierskich/niemieckich/rumuńskich/tureckich. Mijasz środkowy bieg Dunaju i zza ramienia widzisz historię serbską/węgierską/niemiecką/chorwacką a nawet rzymską. To świat w świecie na dobre 20 lat odkrywania.
Ciekaw jestem jakie są Wasze ulubione miejsca, związane z tą mapą? A może ciekawe historie, które przydarzyły się Wam w czasie podróży? Podzielmy się najciekawszymi miejscowościami i rejonami tego obszaru