Osada położona jest w północno-wschodniej części Małej Fatry. Od niedawna Parku Narodowego. Dojeżdżamy tu specjalnym busikiem z Rozumberoka albo – co polecam bardziej – dowolnym autobusem w kierunku Liptowskiej Luzny drogą na Bańską Bystrzycę, prosząc o wysiadkę przy skręcie na wioskę. 3-kilometrowy marsz prawie niezamieszkałą doliną się opłaca.
Wioska wita nas nagle, wyrasta jakby z brzuchowatych wzniesień. Często na okolicznych polanach pasą się setki owiec. Podobno za wstęp to wioski płaci się 2 Euro, choć ja wszedłem za darmo – nie było żadnej kasy. W osadzie mieszka na stałe 18 osób, reszta to domy letniskowe, wynajmowane turystom. Trzeba uważać, by nie przesadzić z włażeniem ludziom na podwórka, to przecież UNESCO i Decydenci Kultury na Słowacji zadecydowali, że wioska będzie żywym skansenem. Zapewne bez wiedzy mieszkańców :)
To miejsce na góra godzinę, dwie, ale chyba jednak warto. Potęguje nas tu atmosfera odosobnienia, autentyczności, zastanowimy się zapewne „kurde, kiedyś nie żyło się łatwo”. Dziś Vlkolinec to część miasta Rozuberok. Do niego warto wrócić w godzinę zielonym szlakiem. W pewnym momencie zobaczymy urzekającą panoramę Gór Choczańskich, Rozumberoka, kotliny Liptowskiej i Tatr Zachodnich.
Przeurocze miejsce, z niesamowitą atmosferą.
Piękne zdjęcia! Pozdrawiam
Od jutra rozpoczynam odchudzanie, kto się odchudza ze mną?
Znalazlam w google dobry sposob na schudnięcie, wygoglujcie
sobie – Jak szybko schudnąć Kamidoni i zdrowie