Japonia kroi lasy na Tasmanii

Jest na świecie takie miejsce, które z powodzeniem w całości możnaby zaadaptować na park jurajski o ile dojdzie do wskrzeszenia dinozaurów przez genetyków. To Tasmania. Cudownie tajemnicza wyspa, którą 10.000 lat temu transgresja wód oceanicznych skutecznie usamodzielniła i uwolniła od Australii. Do dziś to jeden z najbardziej unikatowych systemów, jak każda wyspa większa. Niestety. Chamstwo rasy ludzkiej również tutaj daje się we znaki. Pierwotny las o specyfice przejściowej (wilgotny a jednocześnie umiarkowany) jest wycinany na potrzebę… gospodarki japońskiej. Latają helikoptery i zrzucają napalm w sam środek lasu. Drzewostan płonie, tworzą się blizny, zktórych skutecznie rusza ciężki sprzęt do wycinania drzew.

95% drewna eksportowane jest na potrzeby branży papierniczej tego biurowego narodu… Padają kilkusetletnie i kilkudziesięciometrowe eukaliptusy. Koncerny drzewne zastraszają ekologów, podtruwają zwierzęta, skutecznie lobbują we własnych interesach… Osobiście uważam, że priorytetami dla ludzkości powinno być ochronienie tych rejonów, które są światem w miniaturce. A takim światem jest Tasmania.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

Preview: