To zupełnie szalone wakacje. Nieplanowane, spontaniczne i cholernie gorące. W Polsce lato nie wypaliło, ja natomiast spod słońca Toskanii wróciłem z pamiątkami na karku i barkach po 32-34…
Wczoraj na dworcu w Opolu wpadł mi w ręce magazyn „Podróże”. To niby ten sam, co słynne czasopismo dla obieżyświatów w formacie zeszytu szkolnego, ale zupełnie inny. Magazyn zmienił podobno design w listopadzie 2008. Dodatkowo zmienił się design, filozofia i większość treści. Z typowo podróżniczego zmienił się w turystyczno-lifestylowy. Odważnie, ale chyba mądrze.