Pomiędzy Świerklańcem a Tarnowskimi Górami leży Nakło Śląskie z opartym nań od zachodu kompleksem pałacowo-parkowym oraz kościołem po drugiej stronie drogi. Miejsce te łączy się bezpośrednio z bytomsko-siemianowicką linią rodu Henckel von Donnersmarcków. Najpierw dobra rycerskie przejął Ferdynand potem Łazarz III i Hugo I. Dzieła dopełnił jednak Łazarz IV. Wybudował on w 1856 roku na miejscu zamku rycerskiego pałac w stylu neogotyckim oraz kościół, który stoi do dziś i kryje w sobie krypty rodziny – mauzoleum, gdzie pochowano szóstkę ważnych postaci rodu. To jedyne takie miejsce na Śląsku.
Do pałacu wchodzi się okazałą bramą, dookoła otoczony jest w miarę unikatowym starodrzewiem, jednak stan w jakim znajduje się całe założenie parkowe budzi spore wątpliwości. Niewątpliwie największa atrakcją budowli jest nietypowa neogotycka ale trochę historyzująca wieża, jedna – a porządna – rzadkość wśród śląskich pałaców.
100 metrów od pałacu znajduje się jeszcze jest tak zwany Dom Sierot prowadzony obecnie przez siostry Boromeuszki. Inicjatorką powstania sierocińca była hrabina Maria – żona Łazarza IV, pochowana w okolicznym mauzoleum. Obecnie tu znajduje się Dom Opieki Społecznej z ładną klinkierowaną fasadą, trochę taką bauhausowską. Aby obejrzeć kryptę, należy się umówić telefonicznie i poprosić o zgodę. Proboszczem tutejszej parafii jest Eugeniusz Bill.
Jeśli znajdziemy czas, np oczekując na autobus do Tarnowskich Gór, można podejść i obejrzeć ogromny kompleks folwarczny Donnersmarcków. Znajdują się tutaj zabytkowe stajnie, stodoły i folwarki, jako, że nakło stanowiło wany ośrodek rolniczo-rybacki na mapie hrabiowskich włości.